X

Blogerzy - jakich błędów nie popełniać we współpracy z firmami?

Jeszcze kilka lat temu blogi były po prostu miejscem podobnym do pamiętnika, tyle że dostępnym większej liczbie osób. Często popularność zyskiwali ludzie, którzy mieli interesujące życie czy pasje i umieli zebrać wokół siebie społeczność mającą ochotę na dyskusję. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej. Oczywiście, społeczność nadal jest bardzo ważna, jeżeli nie najważniejsza, jednak twierdzenie, że blog jest internetowym pamiętnikiem, stało się zdecydowanie przestarzałe. Dzisiaj blogerzy traktowani są jako liderzy opinii oraz źródło informacji z każdej dziedziny. Wielu z nich uważamy za prawdziwych ekspertów. Warto jednak pamiętać, że topowi blogerzy długo pracowali nad tym, aby ich działalność przekształciła się w markę. Chcesz zacząć zarabiać i nie wiesz, jak to zrobić? Sprawdź, jak powinna wyglądać współpraca z firmami!

Blogerzy - zaprezentuj się!

Postaw się na miejscu potencjalnego reklamodawcy. Wchodzisz na blog, który jest ubogi graficznie, nieestetyczny, dodatkowo nie ma na nim żadnej zakładki mówiącej o tobie lub współpracy. Jeżeli chcesz zarabiać, nie licz, że treść będzie ważniejsza od formy przekazu i nikt nie zauważy strony wizualnej. Pamiętaj również, że nikt nie zaproponuje współpracy w ciemno, skoro bowiem nie wspominasz na blogu, że chcesz kogoś reklamować, skąd firma ma się o tym dowiedzieć? Nie pomijaj zakładek „o mnie” czy „reklama/współpraca” i nie zapominaj o szacie graficznej na swojej stronie.

Liczba wyświetleń to wyznacznik popularności?

Duża liczba wyświetleń to jeszcze nie wszystko. Zastanów się, w jaki sposób ją generujesz. Oczywiście, czytelników musisz w jakiś sposób zyskać i reklamowanie się w odpowiednich do tego miejscach internetu jest prawidłową metodą, jednak jeżeli po prostu zostawiasz link do swojej witryny wszędzie, gdzie się da – zostajesz spamerem. Unikaj też jednorazowych, kontrowersyjnych tekstów, które nie wynikają z twoich przekonań, ale z chęci pozyskania wyświetleń strony. Ktoś po prostu bezrefleksyjnie wejdzie na twój blog i najprawdopodobniej więcej na niego nie wróci – ty natomiast chcesz zbudować społeczność, prawda?

Czy warto naśladować znanych blogerów?

Kopiowanie innych, znanych już blogerów nigdy nie wyjdzie ci na dobre. Musisz wziąć pod uwagę, że zazwyczaj firmy, które chcą podjąć z tobą współpracę, znają topowych blogerów. Jeżeli więc zaczniesz tytułować notki w sposób charakterystyczny dla innego autora, będziesz tworzyć bardzo podobne treści, za bardzo zainspirujesz się czyjąś szatą graficzną lub po prostu skopiujesz nazwę i dodasz jakąś dodatkową literę, nikt nie będzie traktować cię poważnie. Musisz być sobą, kopiowanie innych nigdy nie przyczyni się do prawdziwego sukcesu.

Wysyłanie e-maili „na ślepo”

Początkujący blogerzy, którzy chcą zarabiać lub otrzymywać jakiekolwiek profity ze względu na swoją działalność, a nie do końca znający podstawy dobrej współpracy, często popełniają ten błąd – ślą maile na potęgę, nie do końca wiedząc nawet, do jakiej firmy się zwracają. Pamiętaj, jeżeli już zdecydujesz się sam nawiązać kontakt, przygotuj się. To nie może być przypadkowa firma, o której tak naprawdę nic nie wiesz. Zwróć również uwagę na formę wiadomości. Sprawdź, czy nie ma w niej błędów, czy jest poważną ofertą, upewnij się, że wszystkie informacje są zrozumiałe.

Zamieszczanie na blogu setek banerów

Przeświadczenie, że im więcej firm z tobą współpracuje, tym więcej będzie chciało taką współpracę podjąć, nie jest zawsze właściwe. Szczególnie jeżeli na swoim blogu umieszczasz baner każdej firmy, która, chociażby wysłała ci prezent, nawet bez twojej wiedzy. Choć wydawać by się mogło, że dzięki temu pokazujesz, jak wiele marek ci zaufało, nie do końca tak to wygląda. Firmie zależy przede wszystkim na tym, żeby jej reklama była widoczna, jak więc to zrobić, jeżeli będzie tylko jednym z 15 banerów na stronie głównej? Jeżeli zależy ci na poważnych ofertach - blogerzy muszą je dokładnie analizować i nie mogą zgadzać się na każdą propozycję.

Niedocenianie lub przecenianie własnych możliwości

Chcesz zarabiać na blogu? Zacznij wyceniać swoją pracę. Choć wydaje się to naprawdę proste, w praktyce często wygląda to tak, że początkujący blogerzy zgadzają się na mnóstwo współprac barterowych, ponieważ wydaje im się, że to toruje im drogę do dalszych kampanii i tak powinni robić. Jeżeli jednak firma widzi, że współprace blogera są przede wszystkim darmowe, wysnuwają jeden wniosek: nie muszą ci płacić. Spójrz na to z innej strony - załóżmy, że za recenzję książki oraz baner wydawnictwa umieszczony przez miesiąc na blogu, dostajesz książkę w wersji papierowej o wartości 40 zł. Podziel tę sumę przez godziny, które poświęcisz takiej współpracy. Powiedzmy, że publikację czytałeś przez 14 godzin, dodatkowo ok. 3 godzin spędziłeś nad napisaniem recenzji i doprowadzeniem jej do finalnego kształtu. Za godzinę pracy otrzymałeś ok. 2,35 zł. Czy w innych okolicznościach pracowałbyś za taką sumę? Poza tym baner również powinien kosztować, wśród topowych blogerów zamieszczenie go na miesiąc to koszt nawet kilku tysięcy!

To nie jest tak, że jeżeli inni blogerzy zgadzają się na darmową rzecz, ty też musisz. Wbrew pozorom, często firmy, które nie płacą wielu autorom, robią to tylko dlatego, że zwyczajnie nie muszą, ale i tak posiadają na to odpowiednie fundusze. Wystarczy spróbować powiedzieć „nie” bezpłatnemu reklamowaniu. Na początku z pewnością blog nie jest źródłem twojego utrzymania, dlatego nie bój się odmówić i nie wyceniaj swojej pracy na grosze.

Z drugiej strony nie przeceniaj również własnych możliwości. Po założeniu bloga nie staniesz się od razu Chiarą Ferragni. Jeżeli zażyczysz sobie na dzień dobry, przy 20 notkach na blogu, 50 tysięcy za recenzję produktu, z pewnością spotkasz się z odmową. Początkujący blogerzy muszą wyceniać swoją pracę realnie. Nie od razu Kraków zbudowano.

Czegoś zabrakło? Skontaktuj się z nami