W momencie, gdy staliśmy się społeczeństwem globalnym, informacja przestała być oczywistością, stała się czymś więcej, przerodziła się w absolut – byt samoistny, nieograniczony i tym samym przytłaczający dla zwykłego śmiertelnika. Codziennie zalewa nas niekończąca się fala informacji i aby nie zwariować, musimy nauczyć się selekcjonować napływające wiadomości.

Wydawać by się mogło, że postęp technologiczny ułatwi człowiekowi życie, usprawni komunikację międzyludzką, przyspieszy cyrkulację informacji i wprowadzi w ruch trybiki cywilizacyjnej machiny, która już nigdy nie zatrzyma się. Tymczasem zaglądając do wnętrza owej machiny, widzimy multum pulsujących stosów informacji, a pośród nich maluczkich, bezbronnych ludzi przygniecionych tym niewyobrażalnym ciężarem.

Jako społeczeństwo informacyjne, korzystające z dobrodziejstw technologii cyfrowej, której celem jest szybkie przetworzenie i przesłanie danych, staliśmy się myśliwymi polującymi na informacje. Proces wpisywania haseł do wyszukiwarek internetowych stał się niemal rytuałem, codzienną rutyną. Pytanie jednak brzmi: czy zawsze znajdujemy to, czego szukamy? Niestety nie, spędzamy niezliczone ilości godzin, grzebiąc w śmietniku wiadomości, ale jeśli będziemy mieli szczęście w końcu trafimy na naszą „perełkę”. I tu rodzą się kolejne pytania: Czy źródło pochodzenia owej „perełki” jest godne zaufania? Jaka jest jakość odnalezionych informacji? W jaki sposób zweryfikować ich przydatność? Itd.

Współczesne czasy przekształciły informację w lukratywny towar. Wiarygodna informacja szczególnie intratna staje się na giełdzie. Któż z nas nie chciałby wiedzieć, które akcje pójdą w górę i w co warto zainwestować. Czasem wyciek poufnych informacji potrafi nawet zmienić kurs akcji danej spółki, jak to niedawno miało miejsce w przypadku PGNiG. Otóż 6 sierpnia 2008 roku, na tydzień przed opublikowaniem oficjalnych wyników PGNiG za II kwartał, cena papierów spółki spadła o 7,73 proc. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego ustalił, że tego dnia sprzedający otrzymali tajne informacje, iż wyniki firmy będą gorsze od oczekiwanych.

Obecnie informacja jest nawet czymś więcej niż tylko towarem, jest bronią wykorzystywaną do pokonania konkurencji, a rynek kapitałowy staje się doskonałym polem walki. Przestępstwa giełdowe związane z nielegalnym posłużeniem się informacjami są coraz częstsze. Na rynku kapitałowym zarządzanie informacją, jej jakość i szybkość przepływu stają zasadniczymi czynnikami konkurencyjności, ale także znakomitym rynsztunkiem przestępców giełdowych.

Rodzaje przestępstw giełdowych związanych z niezgodnym z prawem wykorzystaniem informacji to:

  • zatajanie informacji – emitent lub biuro maklerskie zataja informacje relewantne dla inwestorów, na przykład o poniesionych przez daną spółkę stratach, które mogą zaważyć na kursie akcji
  • przekazanie informacji niezgodnych z prawdą
  • posłużenie się informacją:

– przez pojedynczego pracownika lub całe biuro maklerskie mające do niej bezpośredni dostęp, na przykład pracownik wiedząc wcześniej, że spółka poniosła straty, sprzeda jej akcje zanim dowiedzą się o tym inwestorzy i kurs akcji zacznie spadać

– przez spółkę lub inny podmiot mający do niej dostęp poprzez udostępnienie jej tylko wybranej grupie

Zgodnie z ustawą o obrocie instrumentami finansowymi za ujawnienie informacji poufnej grozi grzywna do 2 mln zł albo kara pozbawienia wolności do 3 lat (lub obie łącznie). Z kolei wykorzystanie informacji poufnej jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat lub grzywną do 5 mln zł (lub łącznie).

Aby nie wpaść w pułapkę utkaną siecią nielegalnych informacji, warto skorzystać z pomocy tak zwanych infobrokerów giełdowych. Infobroker (czy też broker informacji, information broker, professionals, knowledge broker, cyberian, freelance librarian, independent researcher, data dealer) to wykwalifikowana osoba, której profesja polega na odpłatnym wyszukiwaniu i udostępnianiu najwyższej jakości, sygnowanych własnym nazwiskiem lub nazwą firmy informacji. Narzędzie pracy infobrokera najczęściej stanowi Internet (ale nie tylko), to w nim, mając na uwadze kryteria określone w zleceniu, poszukuje niezbędnych informacji i te wzbogacone o analizę i opracowanie przekazuje klientom. Profesjonalny infobroker wie, gdzie szukać informacji oraz stosuje pewne strategie wyszukiwania, które polegają na trafności doboru źródeł wiadomości i umiejętności ich oceny oraz opracowania. Zatem, by zaoszczędzić cenny czas i nie trafić go na bezowocne poszukiwania, można zlecić to profesjonalistom, mając przy tym pewność, że przekazane przez nich informacje będą najwyższej jakości, rzetelne i przede wszystkim zgodne z prawem.