Każdemu, kto docenia piękno i walory edukacyjne literatury, tytuł niniejszego artykułu może wydawać się kuriozalny, obrazoburczy niemalże. Bo czy gra komputerowa, z zasady stworzona dla czystej rozrywki, może dorównać swoją wartością intelektualną dobrej książce? Okazuje się, że tak. Poznajcie dwie produkcje, w które zatopicie się jak w najlepsze lektury.
Planescape: Torment - brylant wśród gier fabularnych
Oto fabularna gra komputerowa z 1999 roku, która po dziś dzień dzierży miano najlepszej w swoim gatunku. Wcielamy się tu w tajemniczą postać Bezimiennego, którego tytułową udręką (ang. torment) jest…nieśmiertelność. Za każdym razem, gdy bohater umiera, rodzi się na nowo, pozbawiony wszelkich wspomnień. Ten cykl po dziesięcioleciach zostaje przerwany - Bezimienny zaczyna przypominać sobie poprzednie wcielanie. Wyrusza w długą wędrówkę w poszukiwaniu prawdy o sobie samym i naturze klątwy, jaką został skrzywdzony. Na każdym kroku natyka się na ślady swoich poprzednich wcieleń, świadczące o unikatowości charakteru każdego z nich. W podróży towarzyszą mu przedziwni kompani, każdy z nich ma swoją własną udrękę i każdy na swój sposób związany jest z Bezimiennym.
Gra wyróżnia się na tle innych produkcji ogromną liczbą dialogów. Tu można porozmawiać niemal z każdym napotkanym człowiekiem (lub stworzeniem), a duża część dyskusji może zaskakiwać złożonością i tematyczną głębią. Planescape: Torment porusza wiele filozoficznych problemów, takich jak natura życia i śmierci czy sens egzystencji. Scenariusz gry zawiera 800 tysięcy słów, czyli więcej niż Biblia - o około 150 tysięcy. Można więc uznać, że jest to swego rodzaju interaktywna książka o wielowątkowej fabule, która wciąga czytelnika w sam środek głębokich rozważań egzystencjalnych.
Syberia - gra komputerowa drogi
Dwuczęściowa komputerowa gra przygodowa. Nowojorska prawniczka Kate Walker udaje się do onirycznej alpejskiej wioski, by dopełnić wszystkich formalności związanych z zakupem tamtejszej fabryki blaszanych zabawek i automatów. Na miejscu dowiaduje się o śmierci właścicielki przybytku. Jedyny żyjący spadkobierca, jej syn, mieszka na Syberii, która tym sposobem staje się kolejnym celem podróży Kate. Wszystko to miało być dla prawniczki jedynie kolejnym zadaniem do wypełnienia, męczącą delegacją. Ale im bardziej zagłębia się w smutną historię rodu, tym bardziej czuje dziwną więź z ludźmi, których spotyka i z niesamowitymi miejscami, jakie odwiedza.
Obie części Syberii to piękne opowieści drogi, od których nie sposób się oderwać. Wyzwaniem dla intelektu gracza są zarówno skomplikowane łamigłówki, których rozwiązanie pcha akcję do przodu, jak i powolne odkrywanie tajemnic zaginionego dziedzica fabryki automatycznych zabawek. Najlepsze książki mają piękne ilustracje - tu za warstwę wizualną odpowiadał Benoit Sokal, belgijski artysta-rysownik.
Gry dobre, ale książka lepsza!
Na wzmiankę w niniejszym artykule zasługują jeszcze dwie znakomite serie gier komputerowych, które powstały na kanwie światów stworzonych przez dwóch mistrzów fantastyki - Andrzeja Sapkowskiego i Terry’ego Pratchetta. Mowa tu o trylogiach Discworld oraz Wiedźmin (jego trzecia i ostatnia część wyjdzie w lutym 2015), które podbiły serca milionów graczy na całym świecie.
W Discworld mamy okazję sterować Rincewindem, nieudolnym magiem z Niewidzialnego Uniwersytetu, który posiada niesamowity talent do pakowania się w tarapaty - i wyplątywania się z nich w oryginalnym stylu. W wiedźmińskich cyklu bierzemy w swoje ręce losy Geralta z Rivii, który - mimo książkowego zakończenia - jednak żyje, ale cierpi na totalną amnezję. Obie gry komputerowe cechują się doskonałymi warstwami fabularnymi - wciąż im jednak trochę brakuje, by dorównać książkowym oryginałom.