Często słyszy się, że w kwestii podatków w Polsce wcale nie jest źle. Media bombardują nas porównaniami z innymi krajami Europy pokazując, że jest ktoś, kto ma znacznie gorzej i płaci zdecydowanie więcej. Rzeczywiście - tak jest, ale warto spojrzeć na tę kwestię nieco szerzej - i wziąć pod uwagę nie tylko proste liczby wskazujące na to, jak wysoki podatek dochodowy muszą płacić obywatele niektórych europejskich krajów.
Prawda jest taka, iż podatki w Polsce nie należą do najwyższych. Można wymienić wiele krajów, w których fiskus odbiera pracującym nawet połowę dochodów. Przykład stanowią Wielka Brytania, Austria, czy też Belgia (najwyższa stawka PIT w tych krajach wynosi 50 proc.). Jednak sytuacja taka dotyczy jedynie najbogatszych, którzy w Polsce stanowią zaledwie 1,9 proc. wszystkich podatników. Warto zatem sprawdzić, jak wygląda kwestia podatków z perspektywy przeciętnego obywatela Polski i kilku innych krajów.
W wielu krajach płaci się mniej
Tym, co dotyczy znacznie większej części obywateli jest najniższa stawka PIT. I tu już nie wypadamy tak różowo, szczególnie w sytuacji, gdy weźmie się pod uwagę kraje rozwijające się z naszego regionu. Warto przypomnieć, iż w Polsce najniższa stawka PIT wynosi 18 proc. przy podatku progresywnym. Taka stawka obowiązuje do osiągnięcia dochodów w wysokości 85 528 zł w danym roku podatkowym. Możliwe jest również wybranie podatku liniowego, którego stawka wynosi 19 proc.
Patrząc na kraje z naszego regionu, które znajdują się na podobnym poziomie rozwoju, okazuje się, że w wielu z nich stawki PIT są zdecydowanie niższe niż w Polsce. Można wymienić tu chociażby Czechy (15 proc.) czy Bułgarię (10 proc.), w których poza niską stawką podatku, wprowadzony został również podatek liniowy, jednakowy przy każdej wysokości osiąganych dochodów.
Na tle tych porównań Polska wypada słabo i wcale nie maluje się jako kraj wolności podatkowej. Oczywiście odnosząc 18-procentową stawkę PIT np. do Austrii (36,5 proc.) czy Włoch (23 proc.), czy innych krajów wysoko rozwiniętych, co często robi się w różnego rodzaju publikacjach, może się wydawać, że podatki w Polsce wcale nie są takie porażające. Niestety tu pojawia się kolejne “ale”.
Jednak zanim je rozwiniemy, warto zwrócić uwagę na fakt, iż również wśród krajów wysoko rozwiniętych znajdują się takie, które mają stawkę PIT niższą niż obowiązująca w Polsce. Dobrym przykładem może być Francja, w której odprowadza się podatek w wysokości 14 proc. osiąganych dochodów, czy też Hiszpanię, w której stawka PIT wynosi 15 proc.
Kwota wolna od podatku
To, czy ktoś w ogóle będzie zobowiązany do zapłacenia daniny zależy od tego, czy osiągnie dochody przekraczające tzw. kwotę wolną od podatku. Okazuje się, że również w tym obszarze w Europie występują duże różnice.
W Polsce kwota wolna od podatku wynosi 3 091 zł. Oznacza to, iż dochody do tej kwoty są zwolnione z opodatkowania i dopiero ich nadwyżka ponad wspomnianą wartość podlegają opodatkowaniu 18-procentowym PIT.
Niestety, na tle państw, które uwzględniają kwotę wolną od podatku Polska nie przedstawia się zbyt konkurencyjnie. W Finlandii do odprowadzenia podatku zobowiązane są osoby, których dochód przekroczył 15 600 euro, a więc około 65 800 zł. Anglik może spokojnie oddychać do kwoty około 41 336 zł, a Austriak 45 100 zł. Jak widać, nasze 3 091 zł na tym tle prezentuje się naprawdę słabo. Sytuacji nie poprawia fakt, iż kwota wolna od podatku stanowi w Polsce zaledwie 7,5 proc. średniego rocznego wynagrodzenia, przy czym we wspomnianej już Finlandii jest to 48,75 proc.
Zestawiając wartość stawki PIT z kwotą wolną od podatku w różnych krajach i umiejscawiając na tym tle Polskę, okazuje się, że wypadamy najgorzej.
Dla zobrazowania tej sytuacji najlepiej będzie przedstawić wszystko na liczbach. Biorąc pod uwagę, iż średnie miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wynosi 3 699,67 zł, w ciągu roku dochód Jana Kowalskiego osiągnie wartość 44 396,04 zł. W sytuacji, gdy wybrał on progresywny podatek, do fiskusa odprowadzi on daninę w wysokości 7435 zł.
A jaki podatek zapłaciłby Pan Jan w innych krajach? Od takiego dochodu Pan Jan zapłaciłby:
- w Anglii: 606 zł,
- w Niemczech: 1621 zł,
- w Austrii: 0 zł.
Podsumowując, w Polsce podatki nie są najwyższe, ale dotyczą znacznej liczby podatników. Można powiedzieć, iż system podatkowy w naszym kraju jest bezwzględny, bowiem do zapłaty daniny zobowiązani są nawet niezbyt zamożni obywatele. To dla nich najkorzystniejsza jest wysoka kwota wolna od podatku. Obecnie, przez wzgląd na fakt, że kwota wolna od podatku w Polsce nie była waloryzowana od 2008 roku, chociaż łączna inflacja w tym czasie wyniosła 19 proc., to właśnie najbiedniejsi zobowiązani są do płacenia najwyższych podatków.