Komputery klasy PC oraz notebooki to codzienne narządzie pracy milionów osób na całym świeci. A jednak każdego roku maleje liczba sprzedanych urządzeń z tego sektora. Specjaliści biją na alarm, bowiem według najnowszych raportów zaprezentowanych przez firmy badawcze Gartner oraz IDG, tak słabego okresu jak 2013 rok jeszcze nie było. Co sprawia, że tak niechętnie kupujemy nowe komputery? Czy w najbliższej przyszłości pojawią się urządzenia, które pod względem możliwości i wygody zastąpią wysłużone narzędzia pracy?
Windows 8.1 przyczyną spadku zainteresowania PC?
Wydawać by się mogło, że wraz z premierą najnowszej aktualizacji systemu Windows 8.1, zwiększy się również popyt na komputery. Nic bardziej mylnego – najnowszy wersja OS od Microsoftu radzi sobie wprawdzie lepiej niż Windows 8, ale jest to zasięg nie przekraczający 10% w skali globalnej. Dla porównania, z Windows 7 korzysta ponad 47.52% osób, zaś wysłużony Windows XP cieszy się uznaniem 31.22% użytkowników. To właśnie brak zaufania to nowszych wersji stał się jednym z głównych powodów spadku popularności komputerów.
Kryzys i urządzenia mobilne PC
W ciągu zaledwie roku, sprzedaż netbooków i komputerów klasy PC spadła aż o 10%. Niemały wpływ na taką postać rzeczy miały również urządzenia mobilne. Nie nadają się do codziennej pracy, lecz pod względem sprzedaży każdego roku osiągają nowe rekordy popularności. Dobrym przykładem jest firma Lenovo. Obecnie to najszybciej rozwijający się producent komputerów, a jednak w samych tylko Chinach sprzedał więcej smartfonów i tabletów niż PC. Pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy wciąż króluje HP i Dell, ale z każdym miesiącem notują mniejsze zyski.
Czy rynek PC wyjdzie z kryzysu?
Prognozy nie wskazują na poprawę sytuacji w tym sektorze. Przyzwyczajenia klientów do starszych rozwiązań w połączeniu z modą na urządzenia mobilne sprawiły, że producenci muszą się mocno wysilić, aby przekonać do siebie odbiorców. Nie zmienia to jednak faktu, że komputery jeszcze przez wiele lat będą służyć jako podstawowe narzędzie pracy.