Według danych od Net Applications ósma odsłona Windowsa (licząc razem z aktualizacją 8.1) ma zaledwie 9,3% udział w rynku. Dla porównania: siódma edycja znajduje się na prawie połowie pecetów (46,64%), a wydany dekadę temu Windows XP na 31,22% komputerów. Udział najnowszego wydania systemu Microsoftu rośnie bardzo powoli w porównaniu ze wzrostem, jaki notuje jego poprzednik. Co ciekawe, użytkownicy chętnie rezygnują z przesiadki na nowsze systemy - procent PC z zainstalowanym Windowsem XP jest stabilny. Sytuacja zapewne ulegnie zmianie w kwietniu 2014 roku - Microsoft zapowiedział, że za aktualizacje dla tego systemu trzeba będzie zapłacić 200 dolarów.

Windows 8 - Koreańczycy są na nie

Niedawno w koreańskich mediach pojawiła się informacja, że tamtejsze firmy masowo rezygnują z Windowsa 8 na rzecz Ubuntu. Ten darmowy system operacyjny jest najpopularniejszą dystrybucją na jądrze Linuksa. Co ważne, Ubuntu oferuje naprawdę szeroką gamę możliwości, która zadowoli nawet wybrednych użytkowników. Minusem tego OSa są jednak problemy z kompatybilnością - żyjemy bowiem w świecie zdominowanym przez Microsoft i jego systemy operacyjne. Jeśli chodzi o plusy, trzeba bezwzględnie tu wymienić łatwość dostępu do tysięcy bezpłatnych aplikacji, które  z powodzeniem mogą zastąpić płatne programy znane z Windowsów. Najlepszym przykładem takiej darmowej alternatywy jest pakiet biurowy OpenOffice.

Przyczyny klęski Windows 8

W tym miejscu trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego najnowsza odsłona Okienek nie cieszy się wzięciem wśród użytkowników - zarówno indywidualnych, jak i biznesowych. Najwięcej kontrowersji wzbudza oczywiście dodatkowy interfejs kafelkowy. Rzecz bardzo praktyczna - ale właściwie jedynie na urządzeniach mobilnych z ekranem dotykowym. Posiadacze klasycznych komputerów stacjonarnych raczej nie potrzebują wielkich kafelków z aplikacjami, które wyglądają, jakby były stworzone dla małych dzieci. Microsoft dodał też pełnoekranowy tryb otwierania programów, który zdecydowanie lepiej sprawdza się na smartfonach niż na desktopach. Ponadto wielu drażni fakt, iż interfejs kafelkowy, nawet nieużywany, pożera zasoby systemowe.

Mimo solennych zapewnień producentów o łatwości użytkowania wielu czynności wcale nie da się wykonywać intuicyjnie. Dlaczego dodano tak zawiły proces wyłączania komputera? Czemu służą te wszystkie boczne menusy, pojawiajace się po najechaniu myszką w róg ekranu? Microsoft sprawił, że wielu użytkowników musiało się uczyć obsługi systemu operacyjnego na nowo. Nie pomogło zaklinanie rzeczywistości w postaci reklam, w których małe dzieci bez kłopotu manewrują na ekranie wśród windowsowskich kafelków. Microsoft, widząc wzbierającą falę popularności tabletów i smartfonów, chciał stworzyć system idealny na te platformy. Ale zapomniał, że rozwiązania wygodne na małych, dotykowych ekranikach nie sprawdzają się wcale na klasycznych komputerach, z których przecież świat nie zrezygnuje.

Windows 8 - błąd na błędzie

Wydaje się, że lepszą strategią byłoby rozwijanie kafelkowych interfejsów na kolejnych wersjach Windows Phone i RT, a użytkownikom desktopowym zostawienie tradycyjnych (ale nieco odświeżonych) rozwiązań. Ponadto popularność XP wskazuje, że nie ma sensu wypuszczać tak często nowych odsłon systemów operacyjnych. Windows 8 pojawił się zaledwie trzy lata po premierze “siódemki”, która, jak już wspomniano wcześniej, cieszy się gigantyczną popularnością. Trudno się dziwić, że w kierownictwie Microsoftu zachodzą obecnie głębokie zmiany - odchodzi długoletni szef, Steve Ballmer.

Spostrzegawczy komputeromaniacy zauważają pewną prawidłowość, która rządzi produkcjami Microsoftu. Według nich co drugi wytwór giganta z Redmond jest dobrej jakości. Widać to wyraźnie na przykładzie ostatniej dekady - Vista została odrzucona przez użytkowników, a jej poprzednik, Windows XP, cieszył i nadal cieszy się ogromną popularnością. Identyczną obserwację można mieć na przykładzie wydanych w trzyletnim odstępie systemach Windows 7 i 8. Czy w takim razie możemy liczyć na to, że Windows 9 będzie udany? Trudno powiedzieć - obecnie Microsoft skupia się głównie na ratowaniu aktualnej wersji. Ledwo wydano aktualizację 8.1, a już pojawiają się przecieki na temat łatki 8.2.