Kiedy człowiek czerpie satysfakcję z własnej pracy? Gdy ciężko wykonując swoje obowiązki, w końcu zostanie zauważony, doceniony i osiągnie jakiś sukces? A może o prawdziwym poczuciu spełnienia można mówić tylko wówczas, gdy praca jest naszą pasją, niezależnie od zarobku? Czy pracoholicy też mogą być szczęśliwi? Skoro praca może sprawiać wielką frajdę, może warto się w niej zatracić? Co wówczas, gdy praca to jedyna wartość, którą mamy i pielęgnujemy? Czy wyznaczanie granic ma jednak sens?
Pracoholik - dwa oblicza
Pojęcie “pracoholik” można interpretować na dwa sposoby:
- negatywnie, przypisując je do osoby zaabsorbowanej pracą w taki sposób, który uniemożliwia odpoczynek podczas czasu wolnego. Ciągle towarzyszy jej poczucie wewnętrznego przymusu i presji wykonywania obowiązków ponad wymagania zawodowe. Pracoholik ocenia siebie z perspektywy zajmowanego stanowiska i osiąganych sukcesów. Oznacza to, że poniesione porażki blokują jego kolejne działania, ponieważ nie potrafi wybaczać własnych i cudzych pomyłek. W rezultacie wciąż wątpi we własne możliwości;
- pozytywnie jako osobę “zdrowo uzależnioną”, której pasja zamieniła się w źródło utrzymania. W jej przypadku każdy dzień spędzony w pracy nie jest pracą - a spełnieniem marzeń, dającym poczucie samorealizacji, wykonywania misji. Taki pozytywny pracoholik robi po prostu to, co kocha, a pieniądze, jakie zarabia są tutaj bardziej efektem ubocznym niż priorytetem. Ma więcej dobrej energii i zapału do działania, w przeciwieństwie do powyżej opisanego fanatyka. Jednak podobnie jak on daje się “zatracać” …
Po co wyznaczać granice?
Tak jak krwinki białe w organizmie wykorzystują swoją błonę do walki z bakteriami, tak człowiek poprzez wytyczanie granic nadaje porządek własnej egzystencji i wytwarza system samoobrony przed intruzami, którzy mogliby wkroczyć w jego osobistą przestrzeń. Jest to o tyle ważne, gdyż zachowanie zdrowych relacji między różnymi sferami życia skutkuje efektem synergii i poczuciem spełnienia. Z kolei źle wytyczone granice (bądź ich brak) mogą prowadzić do przemęczenia lub wycofania.
Zdrowy pracoholik a granice
W przypadku pracoholika określenie granic umożliwia ochronę również przed nim samym - a mianowicie negatywnymi skutkami pracoholizmu. Uzależnieni od pracy powinni zatem pamiętać o wyznaczeniu granic:
- czasowych, co polega na podzieleniu dnia na pory zarezerwowane wyłącznie na określone czynności, separując przykładowo czas przeznaczony dla bliskich, na sport, na relaks;
- fizycznych, które umożliwiają rozdzielenie nas od przestrzeni biurowej - wyjście z pracy o ustalonej godzinie i odcięcie się od komputera, telefonu czy dokumentów);
- poznawczych, pozwalających skupić uwagę na tym, co dzieje się “tu i teraz”, bez zastanawiania się “co będzie w pracy następnego dnia”.
Nie należy zatem dążyć za wszelką cenę do (złudnego) zachowania równowagi, gdyż ważniejsze jest działanie w obrębie wytyczonych granic, które pomagają utrzymać wszystko na właściwym miejscu, co w efekcie skutkuje… równowagą życia zawodowego i prywatnego.