Na popularności mocno zyskują transakcje za pomocą telefonu, które jakiś czas temu pojawiły się w popularnych dyskontach. Pionierem płatności mobilnych w większości sklepów był Bank Pekao, wspierający swój autorski system PeoPay. Później do inicjatywy dołączył się Allior Bank oraz GetinBank, na chwile obecną większość banków oferuję możliwość dokonywania transakcji płatniczych za pomocą telefonu.

Płatności mobilne - źródła popularności

Jak podaje na swojej stronie Bank Pekao, liczba transakcji PeoPay w Biedronce podczas okresu przedświątecznego się potroiła - z 347 dziennie do 1000. Można się domyślać, że za ten sukces odpowiada przede czas świątecznej gorączki, gdy w sklepach pojawia się znacznie więcej ludzi. Ponadto spore znaczenie może mieć wprowadzenie aplikacji PeoPay na telefony z systemem Windows Phone. Wielu klientów, którzy cenią sobie wygodne i nowoczesne rozwiązania, wybiera płatność smartfonem w Biedronkach.

Zasada działania PeoPay jest prosta. Konieczne są dwie rzeczy: smartfon oraz aplikacja, którą można łatwo pobrać z internetu. Program przy płatności generuje specjalny kod, który należy pokazać kasjerowi. Potem wystarczy zaakceptować transakcję - i gotowe. Szybko, sprawnie i bezpiecznie. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że właściciele kont w innych bankach również mogą korzystać z PeoPay. Warunkiem jest przelanie odpowiedniej kwoty na rachunek transakcyjny tego systemu.

Co dalej?

W beczce miodu zwykle pojawia się też łyżka dziegciu. Wyborcza.biz niedawno zwróciła uwagę na to, że aplikacja PeoPay przy swoim działaniu żąda dostępu do prywatnych danych właściciela smartfona, takich jak wiadomości tekstowe i rejestr połączeń. Bank tłumaczył, iż jest to niezbędne do działania systemu weryfikacyjnego i nie narusza prywatności użytkownika.

Już niebawem PeoPay będzie miał silną konkurencję w postaci Polskiego Standardu Płatności, czyli spółce joint venture  sześciu banków (PKO BP, Allior, Millenium, BZ WBK, ING, mBank), która może stać się znaczącym graczem na rynku płatności internetowych i mobilnych.