W 2013 roku prawdziwym hitem w bankowości dla firm okazały się kredyty zabezpieczone gwarancją de minimis. Dzięki programowi wsparcia dla przedsiębiorstw z sektora MSP, który BGK wprowadził od marca ubiegłego roku, o pieniądze na bieżącą działalność mogły ubiegać się również podmioty, które nie posiadały wystarczającego zabezpieczenia czy też historii kredytowej.
Kredyt z gwarancją - o co tyle szumu?
Wiele firm (szczególnie takich, które od niedawna działają na rynku) przegrywa z bankiem walkę o kredyt. W takiej sytuacji z pomocą przychodzi BGK (gwarant), który zabezpiecza spłatę zobowiązań przedsiębiorcy względem instytucji finansowej do 60 proc. ich wartości, maksymalnie do kwoty 3,5 mln zł przez 27 miesięcy. Co więcej, przyczyną dużego zainteresowania tego typu kredytami jest fakt, iż są one stosunkowo tanie. Bank pobiera za nie opłatę prowizyjną w wysokości 0,5 proc. kwoty gwarancji za okres roczny.
W ten właśnie sposób rząd zdecydował się wesprzeć firmy z sektora MSP. Wesprzeć, a nie wyręczyć, bowiem należy pamiętać, iż BGK w sytuacji uruchomienia gwarancji zachowuje pełne prawo do dochodzenia roszczeń od przedsiębiorcy.
Wyjątkowość omawianego programu polega również na tym, iż stanowi on połączenie dwóch produktów - gwarancji oraz pomocy de minimis. W związku z tym jest to zabezpieczenie udzielane przez państwo w ramach specjalnego rodzaju wsparcia.
Rosnące zainteresowanie kredytami z gwarancją de minimis
Zainteresowanie wspomnianym rozwiązaniem od samego początku obowiązywania programu było ogromne. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wartość udzielonych gwarancji i kredytów je zabezpieczających systematycznie rosną.
Do 31 grudnia 2013 roku, przez niespełna 9,5-miesięczny okres dostępności omawianych kredytów, z gwarancji de minimis o łącznej wartości 6 mld 957 mln zł skorzystało 35 705 przedsiębiorców.
Kredyty obrotowe i inwestycyjne (które zostały objęte programem dopiero od listopada) zabezpieczone przez BGK dobiły do sumy 12 153 mln zł.
Nie tylko gwarancje de minimis
Mimo zaciekłej walki o klientów w dobrej sytuacji finansowej, działających w bezpiecznych branżach, niektóre banki postawiły również na inne programy pomocowe dla mniejszych i słabszych firm, jak np.:
- kredyty z Inicjatywy JEREMIE,
- kredyty na rozpoczęcie działalności gospodarczej z gwarancją Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego,
- kredyt energetyczny.
Poza tym w roku 2013 w dalszym ciągu małym zainteresowaniem cieszyły się kredyty inwestycyjne. Firmy wolały pozyskać pieniądze na utrzymanie bieżącej działalności, na co z pewnością wpływały omawiane wcześniej kredyty z gwarancją de minimis.