Seriale komediowe

Przyjrzeliśmy się już serialom sensacyjnym i kryminalnym, przyszedł więc czas na nieco rozluźnienia. Oto subiektywne zestawienia produkcji, które wywołują niepowstrzymane fale śmiechu u widzów - seriale komediowe. Tradycyjnie zaczynamy od miejsca ostatniego.

7. New Girl

Najnowsza produkcja w zestawieniu. Opowiada perypetie uroczej nauczycielki, która wprowadza się do apartamentu zamieszkałego przez trójkę chłopaków. Ładunek humorystyczny New Girl zawiera się w ukazaniu dążeń obu płci do wzajemnego zrozumienia się. Jak to już w telewizji bywa, pierwszy sezon jest zdecydowanie najlepszy - w kolejnych pojawiają się - moim zdaniem - zbędne elementy romantyczne, nieprzystające do formuły tytułu. New Girl wydaje się próbą stworzenia nowych Przyjaciół (Friends). Serial lekki, przyjemny, w sam raz na popołudnie po ciężkim dniu pracy.

6. Weeds

Tu mogą się pojawić kontrowersje dotyczące umieszczenia Weeds w kategorii komediowej. Owszem, serial ten zawiera również wątki sensacyjne i obyczajowe, jednak wydaje się, że największy nacisk jest położony na humor. Fabuła w skrócie: Nancy Botwin (grana przez kapitalną Mary-Louise Parker) traci męża i zostaje sama z dwójką synów. Aby utrzymać dom, zaczyna handlować...marihuaną. Weeds jest silny przede wszystkim postaciami - większość z nich - oprócz Nancy - to osoby pokraczne i przy tym przezabawne. Do łez bawi wiecznie spalony Doug Wilson, a swoim paskudnym charakterem i nieporadnością śmieszy Celia Hodes. Serial już się skończył - i dobrze, bo z każdym sezonem tracił nieco na świeżości i humorze.

5. Community

Community College to mało prestiżowe szkoły, do których dostają się osoby  z kiepskimi wynikami. Ponadto do takiej placówki mogą uczęszczać też ludzie w każdym wieku, pragnący nadrobić braki w edukacji. Ekipa z serialu składa się z samych wyrzutków - prawnika, który utracił posadę, bo nigdy tak naprawdę nie miał potrzebne wykształcenia, starego, zepsutego i odrzuconego przez ludzi bogacza, dziewczynę z kłopotami psychicznymi, sportowca, który przez kontuzję stracił karierę, introwertycznego fana filmów...Każda z tych osób jest na swój sposób zabawna, a w zespole tworzą prawdziwą mieszankę wybuchową. W tym roku startuje czwarty sezon - polecam!

4. Friends

Serial, który w USA i na świecie zyskał status kultowego, wzór dla dziesiątek innych produkcji komediowych. Formuła jest prosta: grupa zabawnych młodych nowojorczyków, mieszkających w jednym apartamencie, przeżywa rozmaite przygody. Przeplatają się wątki komediowe, obyczajowe i romansowe. W niektórych odcinkach pojawiają się znani ludzie - między innymi Bruce Willis, George Clooney, Gary Oldman, Brad Pitt i Julia Roberts. Serial warto oglądać nie tylko za świetnych bohaterów i potężną dawkę humoru, ale także po to, by orientować się we współczesnych odniesieniach kulturowych. Friends bowiem dostarczył setek rozmaitych powiedzonek i memów, które przewijają się ciągle w popkulturze.

3. How I Met Your Mother

Ted Mosby, ojciec dwójki dzieci, postanawia im pewnego dnia opowiedzić historię o tym, jak poznał ich matkę, a swoją żonę. Ta opowieść już się ciągnie dziewiąty rok, a telewidzowie dopiero teraz mieli szansę zobaczyć, kim jest jego wybranka. Serial opiera się na starej jak świat koncepcji grupki przyjaciół, mieszkających razem lub spotykających się ze sobą w pubie. Głównym motorem napędowym są poszukiwania “tej jedynej”, prowadzone dość desperacko i nieporadnie przez Teda. Co ciekawe, zdecydowanie przyćmiewa go inna postać, za założenia drugoplanowa - charyzmatyczny i prześmieszny podrywacz Barney Stinson, który jest już otaczany kultem przez miliony fanów serialu.

2. Arrested Development

Serial, który znakomicie wpasował się w klimat kryzysu w USA. Bogata familia nagle traci cały majątek, gdyż ojciec rodziny i zarazem szef dziedzicznego biznesu trafia do więzienia za machlojki podatkowe. Ex-milionerzy muszą zmagać się z nową sytuacją, co nie wychodzi im najlepiej. Arrested Development jest silny przede wszystkim postaciami,  a szczególnie żoną aresztowanej głowy rodziny, która uwielbia manipulować swoimi synami i zadłużać się, by kupić sobie piękną biżuterię. Serial przezabawny, a przy okazji obnażający brak moralności klasy wyższej - czyli i do pośmiania się i do refleksji.

1. The Big Bang Theory

I wreszcie lider dzisiejszego zestawienia, doskonała komedia, które nie przestaje bawić od siedmiu już sezonów. Serial opowiada przygody grupki typowych kujonów - odrzucanych przez kobiety naukowców, którzy próbują nawiązać głębsze relacje z płcią przeciwną. Wyjątkiem jest doktor Sheldon Cooper, genialny fizyk teoretyczny, za nic sobie mający sprawy romantycznego. Jego postać, grana przez fantastycznego Jima Parsonsa, to sedno serialu. Sheldon jest totalnie nieprzystosowany do życia w społeczeństwie, nie rozumie ludzi, jest uparty i uporczywy. A mimo to widzowie mogą go pokochać. Ale nie tylko on jest przyczyną, dla której TBBT znalazła się tak wysoko - serial jest wart obejrzenia także dla innych bohaterów, bo każdy z nich jest świetnie skonstruowany. Ponadto miejsce na podium produkcja zawdzięcza swojej stałości - jako jedyna nie zawodzi w kolejnych sezonach, dzielnie trzymając wysoki poziom. 

Zapraszamy do przeczytania wszystkich artykułów z tego cyklu:

Subiektywny przegląd seriali